wtorek, 28 maja 2013

Kurczak pieczony z tymiankiem i warzywami.

Dobry obiad nie jest zły! Wiadomo :) A jak jest mięsko, to już w ogóle! Ostatnio jadamy go niewiele, ale jak już, to w pysznej wersji! Nie byle jak, ale elegancko :P Wiejski kurczak to pyszności nad pysznościami! Pomysł na pieczonego kurczaka z tymiankiem zaczerpnęłam od mej niezawodnej i najzdolniejszej na świecie mamusi!! Polecam nie tylko na weekendowy obiad z rodziną...


Składniki:
  • 1 cały kurczak bez wnętrzności :) - ok 1,5 kg
  • cytryna
  • główka czosnku
  • kilka gałązek tymianku
  • sól
  • pieprz
  • 3-4 łyżki masła
  • warzywa - co kto lubi!


Wykonanie:

1. Kurczaka dokładnie myjemy, osuszamy ręcznikiem. Nacieramy całego kurczaka solą - na zewnątrz i w środku. Wnętrze kurczaka obficie pieprzymy.
2. Cytrynę kroimy w ćwiartki i wkładamy do kurczaka. Dokładamy główkę czosnku(WAŻNE! Obcinamy końcówkę główki, tam gdzie ząbki się ze sobą stykają - wydzieli wtedy więcej aromatu!) i gałązki tymianku.
3. Masło roztapiamy i polewamy nim kurczaka, którego uprzednio włożyliśmy do naczynia żaroodporego. Kurczaka związujemy, by się nie wyrywał :D
4. Pieczemy kurczaka ok. 1,5 godziny(nawet do 2h - w zależności od wielkości zwierzaka).
5. Po 1 godzince dorzucamy na boki warzywa, bo się upiekły razem z kurczakiem.
6. Gdy całość się upiecze, przykrywamy folią aluminiową i odczekujemy 20-30 minut, by całość przesiąknęła się swoimi aromatami.



Za oknem burza, a u Was?
O.

piątek, 24 maja 2013

Moje dzieci dojrzewają - na balkonie :)

Moje pomidorki w doniczce zmieniają barwy! Teraz będą już piękne i dojrzałe! Po mamusi :P

Jakiś miesiąc(no, półtora) temu kupiłam gotową sadzonkę. Miała dużo kwiatków! A teraz mam małe pomidorki, które każdego dnia zmieniają się w pełnoprawne, dojrzałe warzywo! Dodatkowo wysiałam pomidorki cherry i mają już kilkanaście centymetrów - niebawem czeka je wielka doniczka i me oczekiwania na owoce(tzn. warzywa)!

Jeśli ktoś mieszka równie wysoko jak ja(9. piętro), zdecydowanie polecam hodowlę pomidorków na balkonie! Cieszą oko me,a  sąsiadki zerkają swym zazdrosnym okiem... 


Pozdrawiam ciepło,
O.

czwartek, 23 maja 2013

Obiad w 30 minut.

Coś dla zabieganych... Ja czas na gotowanie mam, ale mój mąż i tak uwielbia to danie. Są dni, że naprawdę nie chce stać się w kuchni długo. W takie dni serwuje zatem makaron z warzywami i kurczakiem. Jest pysznie i kolorowo! No i wyjątkowo talerz w rumianki :D Niestety czasem brudzimy naczynia, aż nie wyciągniemy wszystkich z szafki... "Wyjściowe" nakrycie leżało więc w zlewie i został kwiatkowy, który nijak nie pasuje.... :D


Składniki:

  • 1 pojedynczy filet z kurczaka
  • sos sojowy 3 łyżki
  • miód 1 łyżka
  • czosnek 2 ząbki
  • chilli 1/2 łyżeczki
  • szczypta soli
  • woda
  • olej
  • chińska mieszanka - mrożonka - tak, idę na łatwiznę od czasu do czasu :)
  • makaron spaghetti(równie dobrze sprawdzi się każdy inny rodzaj)


Wykonanie:

1. Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją - ja przed gotowaniem łamię go na pół, bo normalny za długi jest do tego dania :D
2. Kurczaka kroimy w wąskie paseczki i smażymy na oleju - najlepiej w woku.
3. Gdy kurczak nabierze koloru, dodajemy do niego sos sojowy, miód, przeciśnięty czosnek. Podlewamy ok. 0,5 szklanki wody.
4. Dusimy mięso kilka minut i dodajemy warzywa - doprawiamy. Przykrywamy pokrywką i dusimy ok. 20 minut.
5. Do warzyw i mięsa dorzucamy ugotowany makaron i mieszamy. Gotowe :)


I tak w krótkim czasie otrzymujemy coś dobrego, słodko-pikantnego, kolorowego! 
Słoneczne buzi,
O.

środa, 22 maja 2013

Pierogi z czerwoną soczewicą.

Pisałam Wam już kiedyś, że urządzamy z mężem pierogowe soboty. Ja przygotowuję farsze, on ciasto i razem lepimy :) Zamrażamy i mamy zapas na kilka obiadów! Ostatnio robiliśmy pierogi aż z trzema farszami. Dziś przedstawię Wam swojego ulubieńca, czyli pierogi z puree z soczewicy! 


Składniki:

CIASTO:
  • 1 kg mąki pszennej
  • ok. 2 szkl. ciepłej wody
  • 1 jajko
  • 2 łyżki oleju
  • sól


FARSZ:
  • 1,5 szklanki czerwonej soczewicy
  • 1 papryczka chilli
  • pół cebuli
  • sól
  • olej do smażenia

Wykonanie:

CIASTO:

1. Mąkę przesiać do dużej miski, w mące robimy "dziurkę', w którą wlewamy część wody, olej, jajko i sól. 
2. Wyrobić ciasto na gładką, sprężystą masę. W razie potrzeby dolewamy wody.
3. Ciasto rozwałkowujemy, nakładamy farsz i zalepiamy.


FARSZ

1. Soczewicę lekko rozgotowujemy (ok. 20 minut) - tak, by powstało z niej puree. 
2. Cebulę siekamy i podsmażamy na patelni.
3. Papryczkę drobno kroimy i dodajemy do cebuli. Smażymy do momentu, aż cebula zmięknie.
4. Puree mieszamy z cebulą i papryczką, doprawiamy solą.





Smaczności!
O.

Kiełbaski grillowane w dwóch glazurach.

Grillowania ciąg dalszy. Tym razem pospolicie - kiełbaski :) Ale żeby nie było za prosto... Z pozoru tradycyjnie, ale w smaku jednak nieco inaczej. Pomysł zaczerpnięty z jakiejś babskiej gazety, jeszcze z zeszłego sezonu :) Mało czasu zajmuje przygotowanie tych glazur, a nadają kiełbasie ciekawy posmak. Mój mąż zawsze zajada grillowane rzeczy z keczupem, a tym razem odpuścił, bo powiedział, że mu takie smakują i dodatek keczupu zepsułby efekt! A skoro On tak mówi, to znaczy, że tak jest :P Zdecydowanym faworytem jest glazura z dodatkiem miodu - wolimy na słodko! :)

Tak, wiem... Przypalone kiełbaski nie są najlepsze dla zdrowia. Trudno! Ale chrupią najlepiej na świecie :D 



Składniki:
  • kiełbaski :)

GLAZURA 1
  • 3 łyżki oleju
  • 2 łyżeczki curry
  • szczypta soli

GLAZURA 2
  • 2 łyżki oleju
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • 1 łyżka miodu
Wykonanie:
1. Składniki mieszamy, aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
2. Kiełbaski nacinamy i kładziemy na grill.
3. Przewracając kiełbaski co jakiś czas, polewamy je glazurą - szczególnie w nacięcia :)







Niebawem kolejny długi weekend(choć już nie tak długi, jak ostatnio!), więc grillować znów będziemy kilka dni :) Przygotuję dla Was jakieś ciekawostki grillowe wtedy! :)


O.
p.s.


sobota, 18 maja 2013

Omlet biszkoptowy z miętą.

Omlet biszkoptowy... Klasyk, który smakuje za każdym razem inaczej, dzięki dodatkom. Zazwyczaj zajadam je z domową konfiturą, ale ostatnio w lodówce pustka. Męża akurat nie było, więc wyprawa do piwnicy, by uzupełnić dżemowy zapas, odpadła. Nie mam odwagi chodzić tam sama... W domu moje sprawne oko dostrzegło słoik z brzoskwiniami. Pomyślałam, że to starczy :) Nie myliłam się. Dodałam również miętę, bo mi się pałętała po kuchni :) Mięta dodała ciekawy posmak, a myślałam, że nie będzie wyczuwalna...


Składniki:
  • 2 jajka
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • kilka listków mięty
Wykonanie:

1. Żółtka oddzielamy od białek.
2. Miętę drobno siekamy.
3. Białka ubijamy mikserem, dodając szczyptę soli.
4. Do ubitej na sztywno piany dodajemy żółtka, a następnie mąkę z proszkiem.
5. Omlet smażymy z obu stron na złoty kolor.
6. Podajemy z ulubionymi dodatkami. U mnie brzoskwinia i cukier puder :)




Polecam na niedzielne śniadanko  :)
O.

Kaszanka z grilla.

Upiekłam właśnie ciasto, które się nieco przypaliło, bo się zaoglądałam tv i zapomniałam o nim :D Dołączę je chyba do kategorii "wpadki kuchenne". Zatem wpis z innej beczki, a raczej innego grilla. Wydaje mi się, że to grillowany klasyk(oczywiście zaraz za karkówką) - kaszanka.

Przepis jest prosty! A smak... Rewelacja! I mówię to ja - ta, która nie jest fanką kaszanki. A aromat, jaki uzyskaliśmy dzięki kiszonej kapuście, podczas grillowania opanował pół wsi! A może i całą, bo nie jest duża ;]

Składniki:
  • kaszanka
  • kiszona kapusta
  • cebula
UWAGA! Celowo ominęłam przyprawy. Próbowałam wersji z solą i pieprzem oraz wersję bez. Stwierdzam, że smaki są tak skomponowane, że żadne przyprawy nie są wskazane! Choć na co dzień jestem ogromną zwolenniczką doprawiania wszelakiego :)


Wykonanie:

1. Pętko kaszanki układamy na foli aluminiowej.
2. Cebulą drobno siekamy. Układamy kolo kaszanki.
3. Kapustę kiszoną odsączamy i układamy na cebulę.
4. Grillujemy ok. 15-20 minut.


Wersja przed:

i po:

Smaczności,
O.
p.s.

czwartek, 16 maja 2013

Tarta orzechowa z kremem.

Po galaretkowym szaleństwie przyszedł czas na coś innego. Ale nadal na słodko! Przepis wypatrzyłam kiedyś u Bet, która ma rewelacyjne pomysły :) Nieco pracochłonna tarta, ale jej smak.... mogłabym ją robić i trzy dni, bo mój gust smakowy został zaspokojony w 100%! Cudowne połączenie kruchego, orzechowego spodu z kremową, jakby budyniową górą. Wygląda ascetycznie, ale jej smak to prawdziwa eksplozja smaków!


Składniki:

CIASTO

  • 0,5 kostki masła (125 g)
  • 15 łyżek posiekanych orzechów włoskich
  • 10 łyżek mąki krupczatki
  • 6 łyżek mąki pełnoziarnistej
  • 6 łyżek cukru pudru
  • 1 żółtko

KREM

  • 8 łyżek mąki krupczatki
  • 3 szklanki mleka(750 ml)
  • 8 łyżek cukru
  • 0,5 kostki masła (125 g)
  • sok z pół cytryny


Wykonanie:

CIASTO

1. Na blat(stolnicę) wykładamy sypkie produkty.
2. Masło kroimy w drobniejsze kawałki i wrzucamy w sypkie składniki. Całość siekamy nożem, aby masło rozdrobnić jak najbardziej i zmieszać je z mąką. Dodajemy żółtko. Dzieło dokańczamy rękoma - zagniatamy ciasto, aż do uzyskania jednolitej masy.
3. Ciasto chłodzimy w lodówce ok. 1 godziny.
4. Ciasto rozwałkowujemy i wykładamy nią formę/blachę do tart, którą wcześniej smarujemy masłem. Ciasto nakłuwamy widelcem.
5. Pieczemy ok 20-25 minut w 170 stopniach.

RADA! Przez pierwsze 15 minut pieczenia nałóżmy na ciasto folię aluminiową i nasypmy na nią groch lub fasolę. Po 15 minutach można ściągnąć, by dopiec wierzch.

KREM

1. Mleko wlewamy do garnka. 
2. Do mleka dosypujemy cukier i mąkę. Zagotowujemy.
3. Studzimy!
4. Masło ucieramy na puszysto :) Dodajemy do niego wystudzony krem. Miksujemy, dodając sok z cytryny
5. Nakładamy na ciasto i zajadamy ze smakiem :P

Smacznego,
O.

p.s.


środa, 15 maja 2013

Salceson... z galaretek.

To danie zaproponowała mi moja ukochana ciocia Niunia. Mówiła, że robiła nam ten deser, kiedy ja i moje kuzynostwo byliśmy dzieciakami. Nie pamiętam tego, ale tak musiało być, bo ciocia zawsze robiła masę słodkości-pyszności w innej formie, niż tradycyjna :) A forma tego dania mnie zaintrygowała... Po przekrojeniu wiadomo, dlaczego nazwany został salcesonem :)



Składniki:

  • 4 różnokolorowe galaretki
  • woda
  • mleko skondensowane słodzone(puszka ok. 430 ml)
  • żelatyna (paczka ok 50 gr)


Wykonanie:

1. Galaretkę rozpuszczamy w 200 ml wody. Każdą przelewamy do płaskiego, najlepiej kwadratowego naczynia i studzimy. Naczynie powinno mieć takie wymiary, byśmy mogli z zastygłej galaretki ukroić kwadraty :)
2. Gdy galaretki stężeją, najlepiej po upływie kilku godzin, przygotowujemy biały wypełniacz :) Żelatynę rozpuszczamy w 0,5 szklance zimnej wody. Następnie dodajemy 1,5 szklanki wrzątki i zawzięcie mieszamy. Dolewamy do tej mieszanki mleko skondensowane i odstawiamy do ostygnięcia.
3. Aby uzyskać formę "salcesonu" musimy użyć plastikowej butelki. Odcinamy z niej górną część, ok. 1/3 butelki(w zależności od formy butelki oczywiście), tak by został jednolity rulon :) 
4. Galaretkę kroimy w kostki(wielkość zależy od tego, jaki efekt końcowy chcecie otrzymać!) i wrzucamy do butelki. Zalewamy je białym wypełniaczem. Odstawiamy na kilka godzin do lodówki.

Pozdrawiam słoneczkowo,
O.
p.s.


wtorek, 14 maja 2013

Kolorowe ciasteczka z dodatkiem galaretki.

Na specjalne życzenie mojego chrześniaka stworzyłam ciasteczka. Przepis na ciekawą nowość znalazłam o tu. Proporcje nieco zmieniłam. Ciastka pieczone dla dzieciaków, ale nawet mój mąż z ciekawością na nie zerkał... Kuszą niecodziennym kolorem i aromatem!


Składniki:
  • 0,5 kg mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1,5 kostki masła(nie margaryny!)
  • 1 szklanka cukru
  • 1 jajko
  • galaretki Winiary - po 2 opakowania każdego smaku

Wykonanie:

1. Masło ucieramy mikserem na puszystą masę.
2. Dodajemy co masła cukier i jajko.
3. Dosypujemy mąkę z proszkiem do pieczenia. Ja w tym momencie odrzucam mikser i zaczynam zabawę łapkami :)
4. Ciasto wyrabiamy na gładką masę. Dzielimy na 4 części.
5. Każdą galaretkę(po 2 opakowania) wsypujemy do szklaneczek - dla podbicia barwy dodajemy kilka kropel wody! Tak, by cały galaretkowy proszek zmienił kolor :) 
6. Do każdej części ciasta dodajemy galaretkę w oddzielnym kolorze.
7. Z ciasta formujemy kulki i rozgniatamy dłonią na blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia.
8. Pieczemy ok 15 minut w 160 stopniach.







Boki przypalone nieco, wiadomo :D Mały był jednak zadowolony! Nadal jestem ulubioną ciocią :)

Pozdrawiam, 
O.
p.s.





Tęczowy tort.

Dziś powstał tort. Były ku temu dwie okazje. A w sumie nawet trzy. Mój tato ma jutro imieniny i urodziny - to najważniejsze! Przy okazji mogłam wykorzystać egzotyczne galaretki, które podarowały mi Winiary. Wszystko się pięknie ułożyło...

U nas w rodzinie jada się najczęściej torty śmietanowe. Są lekkie i mega pyszne! Dzisiejszy był jednak wyjątkowo pracochłonny, ale efekt końcowy się nam podobał :) A najbardziej tacie! Więc misja zakończona sukcesem na 100%.

Brudzi się okropnie dużo naczyń, ale warto!



Składniki:

BISZKOPT na tortownicę 24 cm

  • 6 jajek
  • 1 szklanka i 1 łyżka mąki tortowej
  • 1 szklanka i 1 łyżka cukru
  • 1 opakowanie cukru waniliowego
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

PONCZ

  • 59 ml rumu
  • sok z cytryny
  • przegotowana woda


MASA

  • 4 galaretki w różnych kolorach Winiary 
  • 1,5 litra śmietany kremówki(30% lub 36%)
  • 5 łyżek cukru pudru
  • woda
  • sok z cytryny




Wykonanie:


BISZKOPT

1. Żółtka oddzielamy od białek. 
2. Białka ubijamy na sztywną pianę.
3. Do białek dodajemy cukier, cały czas ubijamy.
4. Następnie dodajemy po 1 żółtku.
5. Na koniec dodajemy mąkę z proszkiem - mieszamy delikatnie, najlepiej łyżką, już nie mikserem.
6. Wlewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok. 40 minut w 180 stopniach.
7. Gdy wystygnie, kroimy na 5 cienkich części!


PONCZ


1. Rum wlewamy do szklanki.
2. Uzupełniamy wodą do wysokości nieco ponad 0,5 szklanki.
3. Dodajemy sok z cytryny.

UWAGA: Rum można zastąpić mocnym naparem z aromatycznej herbaty!


MASA

1. Każdą galaretkę rozpuszczamy w ok. 200 ml gorącej wody. Odstawiamy do wystygnięcia.
2. Gdy galaretki zaczną lekko tężeć, ubijamy śmietanę(musi być zimna, prosto z lodówki!) - w dużej misce, bo sporo tego wychodzi - dodajemy podczas ubijania cukier puder :)
3. Z każdej galaretki odkładamy ok. 2 łyżek - posłużą do ozdoby!

4. Śmietanę dzielimy na 5 części. Do 4 części dodajemy galaretki. Do każdej inną. Jedną część pozostawiamy białą - do ozdoby.



CAŁOŚĆ

1. Każdy blat nasączamy ponczem.
2. Na każdy blat kładziemy równomiernie masę z konkretnego koloru i przykrywamy następnym blatem biszkoptu. I tak po kolei, aż wykorzystamy wszystkie kolory galaretek :)
3. Na wierzch i boki kładziemy białą bitą śmietanę. Stroimy wedle uznania.

Ja chciałam zademonstrować wszystkie smaki galaretek, dlatego tort na wierzchu podzielony został na cztery części. Każda z nich reprezentuje konkretny smak galaretki - o czym świadczą również dodatki :) 




Smacznego!
O.

p.s.
dołączam oczywiście do akcji:






poniedziałek, 13 maja 2013

Bagietka grillowana z masłem czosnkowym.

Jako dodatek do wszystkich grillowych dań podajemy grillowaną bagietkę. Jedną z naszych ulubionych jest bagietka farmera - pełna ziaren i żytniej mąki. Podpieczona smakuje wybornie! Idealnie pasuje nie tylko do dań z grilla, ale również jako dodatek do sałatek lub do samodzielnego chrupania :) Zajadały się nią nawet dzieciaki, które ponoć nie lubią czosnku :P A ciocia im sprytnie przemyciła!

Składniki:

  • bagietka
  • masło
  • 2 ząbki czosnku
  • szczypta soli


Wykonanie:

1. Masło roztapiamy - trzymamy trochę poza lodówką :)
2. Czosnek przeciskamy przez praskę. Lekko solimy. Łączymy z masłem i wkładamy do lodówki w folii - ja formuję na kształt kostki masła :)
3. Bagietkę kroimy na ok. 10 cm kawałki. Co 1 cm nacinamy bagietkę, aż do dolnej skórki - nie przekrawamy na wylot :P W miejsca nacięcia nakładamy masło.
4. Zawijamy w  folię i opiekamy na grilli po ok 5 minut z każdej strony.



Banalny, ale wart odnotowania dodatek do grillowych spotkań :) Najsmaczniejsza jest chrupiąca skórka i lekki aromat czosnku! Dodać możemy także do masła posiekane ulubione zioła - co kto lubi! :)

Z innej beczki... Pisałam Wam ostatnio o wspaniałych właściwościach pokrzywy, prezentowałam zupę... Będąc w niedzielę na wsi, ruszyłam po pokrzywy. Rękawiczki miałam, ale... Dziś rano obudziłam się z dziwnym pieczeniem rąk. Głównie na palcach zauważyłam okazałe bąble, które wyglądały, jakbym poparzyła się gorącą patelnią :D Boli, wygląda okropnie... Wapna opiłam litry, ale czy to pomoże? :D 

Cóż... Nadal jednak trzymam się wersji, że pokrzywa jest wartościowym dodatkiem do dań :D

Wasza O.

sobota, 11 maja 2013

Karkówka pieczona z ziemniakami.

Obiadowy hit mojego męża! Jak nie mamy pomysłu na obiad, to zawsze pada hasło: karkówka z ziemniakami!!! Jedyna praca, jakiej wymaga to danie, to obranie ziemniaków :D Jest szybkie i pyszne! To też dobre rozwiązanie na małą imprezę - ziemniaki i mięsko upieczone razem - nie trzeba jeść w duecie, ale tak najlepiej smakuje.



Składniki:
  • 0,5 kg karkówki - ok. 5 kotletów
  • ok. 10 średniej wielkości ziemniaków
  • 1 cebula
  • olej
  • sól
  • czosnek
  • ostra papryka
  • słodka papryka
  • kolendra
  • curry
  • suszony koperek


Wykonanie:

1. Karkówkę kroimy w plastry. Lekko rozbijamy.
2. Ziemniaki obieramy, kroimy na 4 części(im większe ziemniaki, tym na więcej kawałków kroimy), cebulę kroimy w półksiężyce. 
3. Z przypraw tworzymy mieszankę.
4. Dno naczynia żaroodpornego wypełniamy olejem - kilka łyżek.
5. Ziemniaki wkładamy do naczynia, obficie posypujemy przyprawami i mieszamy z olejem.
6. Karkówkę również posypujemy przyprawami z obu stron. Kładziemy ją na ziemniaki. Dokładamy cebulę.
7. Pieczemy w 180 stopniach ok 40-50 minut. 


Pozdrawiam ciepło,
O.

Kotlety z kaszy gryczanej polane sosem pieczarkowym.

Ciąg dalszy fascynacji wegetariańskimi kotlecikami. Dziś wersja z kaszy gryczanej z dodatkiem twarogu.


Składniki:
  • woreczek kaszy gryczanej
  • kostka twarogu półtłustego
  • 1 łyżka masła
  • jajko
  • łyżeczka musztardy
  • natka pietruszki
  • ząbek czosnku
  • sól
  • pieprz ziołowy
  • bułka tarta
  • olej do smażenia


Wykonanie:

1. Kaszę gotujemy. Studzimy, dodając do niej łyżkę masła.
2. Twaróg rozdrabniamy widelcem. Dodajemy do niego przestudzoną kaszę, jajko, musztardę, przeciśnięty przez praskę czosnek, posiekaną natkę oraz przyprawy.
3. Formujemy kotlety. Jeśli masa jest zbyt rzadka, dosypujemy bułki tartej.
4. Obtaczamy w bułce tartej i smażymy do zarumieniania się kotlecików.



Sos pieczarkowy

Składniki:
  • ok. 200 g pieczarek
  • 1 mała cebula
  • 3-4 łyżki śmietany
  • 2 łyżeczki mąki
  • sól

Wykonanie:

1. Cebulę siekamy, podsmażamy.
2. Gdy cebula nieco zmięknie, dodajemy pokrojone pieczarki. Dusimy pod przykryciem, aż pieczarki zmiękną. Jeśli puszczą za mało wody, podleway w trakcie, by rzeczywiście się dusiły :)
3. Śmietanę mieszamy dokładnie z mąką i przyprawami. Wlewamy tę mieszankę na patelnię.
4. Całość trzymamy na małym ogniu ok 5-7 minut.
W sumie to wychodzą pieczarki w śmietanie, a nie typowy sos :D ale dobrze się to komponuje z kotlecikami!

Buziaki! 
O.




piątek, 10 maja 2013

Camembert z grilla.

Grill... Tak, należę do tej grupy, która to lubi... Jak tylko zrobiło się letnio-wakacyjnie, grillujemy za każdym razem, jak trafimy na wieś. Tato kupił nowego grillka i jest cacy :) Zaczęliśmy testowanie oczywiście od mięska, kiełbaski itd. Ja jednak postanowiłam wypróbować coś nowego! 

Camembert okazał się strzałem w dziesiątkę! Nie wymaga pracy i długich przygotowań, a jego smak i aromat ziół są przewspaniałe! Delikatny, rozpływający się(dosłownie), aromatyczny... Zdecydowany faworyt tegorocznego sezonu grillowego. Będzie u nas gościł często :)

Wygląda smakowicie, prawda?


Składniki:
  • ser camembert
  • oliwa
  • świeże zioła


Wykonanie:

1. Ser układamy na folii aluminiowej.
2. Skrapiamy kilkoma kroplami oliwy.
3. Na wierch kładziemy świeże zioła.
4. Zawijamy folią, pieczemy na grillu po 3-4 minutki z każdej strony - dopóki serek nie zrobi się miękki :)






A Wy lubicie grillowanie? :) Ja uwielbiam gotowanie i jedzenie na świeżym powietrzu :)

O.

p.s.



Kotlety z kaszy orkiszowej z tuńczykiem podawane z sosem tzatziki.

Jestem mięsożerna. Wiadomo! Rozkochałam się jednak ostatnio w kotlecikach z kaszy. Nawet mąż się nimi zajada, bo "przecież wyglądają jak zwykłe kotlety" :) Przynajmniej dwa razy w tygodniu tworzę kotlety - co raz to z innej kaszy, z innymi dodatkami. Ileż to możliwości kombinacji! Jestem zachwycona! Dziś pierwszy przepis z serii. Regularnie będę uzupełniać wegetariańskie i rybne wpisy, bo mi się spodobało :) Nigdy mięsa nie odstawię, ale zdecydowanie zmniejszamy jego ilość w naszej kuchni. Stawiamy na jakość.

A dziś piątek, więc można zrezygnować z mięsa i zajadać się kotlecikami :) Polecam!


Składniki:
  • 0,5 szklanki kaszy orkiszowej
  • 1 puszka tuńczyka(akurat miałam w wodzie)
  • 0,5 cebuli
  • otręby
  • jajko
  • łyżeczka ostrej musztardy
  • sól
  • pieprz ziołowy
  • bułka tarta
  • sezam
  • olej




Wykonanie:

1. Kaszę gotujemy - na 0,5 szklani kaszy przypada 1 szklanka wody. Wodę zagotowujemy i wrzucamy do niej kaszę. Przykrywamy i gotujemy na wolnym ogniu ok 20 minut - od czasu do czasu mieszamy, bo przypaliłam już na tej kaszy jeden garnek :) Wyłączamy ogień i pozostawiamy pod przykryciem ok 15 minut.

2. Do wystudzonej kaszy dodajemy tuńczyka(odsączonego ile się da z zalewy), posiekaną cebulkę, jajko, musztardę i przyprawy. Jeśli masa jest niezbyt zwarta i się nie klei w kotleciki, dosypmy otręby. W razie co można również dodać bułki tartej.

3. Z masy formujemy kotleciki, obtaczamy w bułce tartej z dodatkiem sezamu i smażymy, aż kotleciki się zarumienią.

Podajemy z sosem tzatziki.


Składniki:
  • świeży ogórek
  • 2 ząbki czosnku
  • szklanka jogurtu greckiego
  • kilka kropel soku z cytryny
  • sól

Wykonanie:

1. Ogórka ścieramy na dużych oczkach tarki.
2. Czosnek przeciskamy przez praskę.
3. Do jogurtu dodajemy ogórka, czosnek, sok z cytryny i sól. Mieszamy. Chłodzimy.




Wasza O.

środa, 8 maja 2013

Zupa ziemniaczana po rusku ze szpinakiem i pokrzywą.

Kilka dni temu dostałam przepis na cudowną zupę. Lubię nowości, więc moja niezawodna Ania przyniosła mi przepis na Zupę ziemniaczaną po rusku ze szpinakiem i pokrzywą. Sama nazwa już intryguje... Majówkę spędziłam na wsi, więc była okazja do zbioru pokrzyw. O ich wspaniałych właściwościach pisałam wczoraj - zapraszam do lektury.

Zupa jest prosta, szybka i smakowita. Intrygujący posmak pokrzywy jest lekko wyczuwalny - niezwykle to podbija smak całej zupy.

Składniki:

  • 1,5 l wywaru z mięsa i warzyw(dla leniwych z kostki - ale nie polecam! może zepsuć smak zupy!)
  • 4 duże ziemniaki
  • garść szpinaku
  • garść młodych pokrzyw
  • łyżka masła
  • 1/2 szklanki śmietany
  • 50 gramów żółtego sera
  • sól
  • pieprz



Wykonanie:

1. Szpinak i pokrzywy przebieramy, płuczemy i podsmażamy na maśle.
2. Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę.
3. Do wywaru wrzucamy ziemniaki i gotujemy ok 10 minut.
4. Usmażony szpinak i pokrzywy siekamy - nie muszą być zbyt drobno :)
5. Do wywaru z ziemniakami dorzucamy szpinak i pokrzywy.
6. Ser żółty ścieramy na tarce na drobnych oczkach. Łączymy go ze śmietanę i dodajemy do zupy.
7. Przyprawiamy. Chwilę trzymamy na ogniu(ok. 3-4 minut - aż ser się rozpuści).





Zdecydowanie polecam jedzenie pokrzyw! Jutro kolejny przepis z jej wykorzystaniem!
O.

p.s. dołączam przepis do naprawdę ciekawej akcji :)






wtorek, 7 maja 2013

Pełnoziarnista szarlotka z musem z zeszłorocznych papierówek.

Oraz testowanie nowej formy... Mamusia kupiła mi naczynko do tarty, więc musiałam ją natychmiast przetestować. Dlaczego do szarlotki? W ramach czyszczenia piwnicy mąż przyniósł do domu pozostałości po zeszłorocznych przetworach. Zaskoczył mnie wielki słoik musu z papierówek. Zapomniałam o nim zupełnie. Przepis na mus znajdziecie o tu. Mając taki skarb, robienie szarlotki okazało się błyskawiczną czynnością. Żadnego obierania jabłek, krojenia itp. Ogromna przyjemność i ekspresowe tempo :) Jakiś czas temu piekłam szarlotkę, która wyszła smakowita. Postanowiłam wykorzystać ten sam przepis na ciasto, ale kuchnia ma jak zwykle mnie zaskoczyła... Zabrakło mąki pszennej w żądanej ilości. Potrzeba matką wynalazku!

Składniki:


Ciasto:
  • 100 g mąki pszennej
  • 100 g mąki pszennej razowej
  • 120 g mąki żytniej
  • 60 g cukru pudru
  • szczypta soli
  • pół kostki zimnego masła
  • 5 łyżek kwaśnej śmietany 18%
  • 2 żółtka




Wykonanie CIASTA:

1. Do miski wsypujemy mąkę, sól i cukier.
2. Dodajemy masło, pokrojone w paseczki :) Całość zagniatamy.
3. Żółtka mieszamy ze śmietaną i dodajemy do miski z mąką.
4. Zagniatamy gładkie ciasto.
5. Ciasto dzielimy na 2 części(w proporcji mniej więcej 1:3), owijamy folią i chowamy do lodówki na min. 1h.

ŁĄCZENIE CIASTA I MUSU:


1. Większą część schłodzonego ciasta wałkujemy i wykładamy nią foremkę.
2. Ciasto nakłuwamy widelcem w kilku miejscach(ma to zapobiec wybrzuszaniu się ciasta podczas pieczenia).
3. Na ciasto kładziemy mus.
4. Pozostałą część ciasta wałkujemy, tniemy na paseczki i układamy na wierzchu musu. Aby szarlotka była zakochana, wykrawamy foremką serduszka :D  

Całość pieczemy ok 45-50 minut w 180 stopniach.

Jak zwykle przypiekłam boki :D Ech!

O.

p.s. dostrzegłam głupotę w tytule posta - zabrzmiało, jakbym robiła teraz mus ze starych jabłek :D a to mus jest zeszłoroczny... O ja gapa! :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...