Wątróbkę jadamy zazwyczaj w formie mocno wysmażonej z dużą ilością cebuli. W dzieciństwie jej nie znosiłam. Obiad z wątróbką był niemałą karą. Na szczęście smaki się zmieniają i teraz wątróbkę uwielbiam. Lubię eksperymentować z dodatkami do wątróbki, ale w tej kwestii mój P. jest tradycjonalistą. Wykorzystałam więc ją do śniadania, gdyż tych w tygodniu nie jadamy razem i mogłam poszaleć :P
W ten sposób powstała pyszna i prosta w wykonaniu pasta wątróbkowa. Doskonały patent na wykorzystanie "resztek" - jeśli zostanie Wam z obiadu nieco usmażonej wątróbki, ten przepis jest właśnie dla Was!
Składniki:
- 1/2 kg wątróbki(u mnie zazwyczaj drobiowa)
- 1 cebula
- 1/2 szkl. jasnego piwa
- 2-3 jajka
- 1 łyżka masła
- pęczek natki pietruszki(lub innego ulubionego świeżego zioła)
- sól do smaku
- pieprz czarny(najlepiej świeżo zmielony)
- 2-3 łyżki oleju
Wykonanie:
1. Cebulę drobno siekamy i smażymy na oleju, dopóki się nie zaszkli.
2. Wątróbkę kroimy na mniejsze kawałki i dodajemy do cebuli. Wątróbkę szybko przesmażamy z każdej strony.
3. Całość podlewamy piwem i dusimy ok. 10-15 minut. Czekamy, aż ostygnie.
4. Jajka gotujemy na twardo.
5. Wątróbkę z cebulą, jajka(pokrojone w kostkę), natkę pietruszki i masło miksujemy na gładką masę.
6. Doprawiamy do smaku.
Zajadamy z apetytem :D Najlepiej smakuje na pełnoziarnistym chlebku. Polecam posypać taką kanapkę kiszonym ogórkiem pokrojonym w drobną kostkę - mega pycha :D
Tak przygotowaną pastę polecam przełożyć do słoika, w którym może spędzić 2-3 dni, w lodówce oczywiście :)
Miłego dnia!
O.
Ciekawe, ja za wątróbką nie bardzo, ale może dla gości ;)
OdpowiedzUsuń