Dziś danie z pozoru męskie.
Dużo mięcha.
Coca-cola.
Przyznać muszę, że mam w sobie chyba pierwiastek męski, bo jestem ponadprzeciętnie mięsożerna. W swoim 27-letnim życiu podjęłam tylko jedną próbę niejedzenia mięsa. Wspominam ten straszny czas, jako najdłuższe 24 godziny w swoim życiu.
Nigdy więcej!
Przepis na cocacolową karkówkę znalazłam tu. Szukałam czegoś na szybko, bo zakupiłam dużo karkówki, a moje dwa sprawdzone na karkówkę przepisy już się w domu przejadły. Przyszedł czas na nowości.
Składniki:
- 1 kg karkówki
- 3 duże cebule
- 8 łyżek keczupu
- 3 łyżki musztardy
- puszka coca - coli(330 ml)
- sól, pieprz, słodka papryka, majeranek
Wykonanie:
2. Na cebuli układamy plastry karkówki(średniej grubości).
3. Z keczupu, musztardy, coli i przyprawy robimy sos, którym zalewamy karkówkę z cebulą.
4. Wstawiamy do piekarnika, gdzie pieczemy ok 60 minut w temp 180 stopni. Po tym czasie ściągamy pokrywę naczynia i dopiekamy ok 15-20 minut.
Wrażenia? REWELACJA! I to nawet nie o mięsko chodzi, a o... sos!! Cebulka w sosie z coli idealnie komponuje się z ziemniaczkami :D
Zdecydowanie przepis nr 1 ostatniego czasu! Mąż zachwycony, ja też! Smak trafił w nasze kubki smakowe idealnie. Wykonanie jest proste i szybkie. Same plusy! :]
O.
p.s. wierzycie w przeznaczenie? ;) Mnie ciągle życie zaskakuje tym, że wszystko to, co napotykam na swej drodze jest jakby szyte na miarę specjalnie dla mnie(najpierw mąż, teraz ciekawa praca).
Dobrze mi :)
Ciekawe, czy to danie smakowałoby komuś, kto nie lubi coca coli? Niektóre rzeczy po "przeróbce" i w połączeniu z innimi dodatkami, nie smakują tak, jak samodzielnie.
OdpowiedzUsuńGratuluję ciekawej pracy :) I męża na miarę :)
Powiem Ci, że jak ktoś nie wie, co jest tajemnym składnikiem, to nie zgadnie, że to cola. Jak się powie, wtedy mówią "Nooo taaak!" :D
UsuńKarkówki jeszcze nie robiłam, za to skrzydełka w coca-coli uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńmam w planach i skrzydełka :D
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńWyglada bardzo apetycznie i na pewno ma ciekawy aromat ;)
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, że nie mam tu piekarnika! Na Twojego bloga trafiłam w poszukiwaniu przepisu na karkówkę i jako początkująca pani domu... ZOSTAJĘ!! :-)
OdpowiedzUsuń