Dziś powstał tort. Były ku temu dwie okazje. A w sumie nawet trzy. Mój tato ma jutro imieniny i urodziny - to najważniejsze! Przy okazji mogłam wykorzystać egzotyczne galaretki, które podarowały mi Winiary. Wszystko się pięknie ułożyło...
U nas w rodzinie jada się najczęściej torty śmietanowe. Są lekkie i mega pyszne! Dzisiejszy był jednak wyjątkowo pracochłonny, ale efekt końcowy się nam podobał :) A najbardziej tacie! Więc misja zakończona sukcesem na 100%.
Brudzi się okropnie dużo naczyń, ale warto!
Składniki:
BISZKOPT na tortownicę 24 cm
- 6 jajek
- 1 szklanka i 1 łyżka mąki tortowej
- 1 szklanka i 1 łyżka cukru
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
PONCZ
- 59 ml rumu
- sok z cytryny
- przegotowana woda
MASA
- 4 galaretki w różnych kolorach Winiary
- 1,5 litra śmietany kremówki(30% lub 36%)
- 5 łyżek cukru pudru
- woda
- sok z cytryny
Wykonanie:
BISZKOPT
1. Żółtka oddzielamy od białek.
2. Białka ubijamy na sztywną pianę.
3. Do białek dodajemy cukier, cały czas ubijamy.
4. Następnie dodajemy po 1 żółtku.
5. Na koniec dodajemy mąkę z proszkiem - mieszamy delikatnie, najlepiej łyżką, już nie mikserem.
6. Wlewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok. 40 minut w 180 stopniach.
7. Gdy wystygnie, kroimy na 5 cienkich części!
PONCZ
1. Rum wlewamy do szklanki.
2. Uzupełniamy wodą do wysokości nieco ponad 0,5 szklanki.
3. Dodajemy sok z cytryny.
UWAGA: Rum można zastąpić mocnym naparem z aromatycznej herbaty!
MASA
1. Każdą galaretkę rozpuszczamy w ok. 200 ml gorącej wody. Odstawiamy do wystygnięcia.
2. Gdy galaretki zaczną lekko tężeć, ubijamy śmietanę(musi być zimna, prosto z lodówki!) - w dużej misce, bo sporo tego wychodzi - dodajemy podczas ubijania cukier puder :)
3. Z każdej galaretki odkładamy ok. 2 łyżek - posłużą do ozdoby!
4. Śmietanę dzielimy na 5 części. Do 4 części dodajemy galaretki. Do każdej inną. Jedną część pozostawiamy białą - do ozdoby.
CAŁOŚĆ
1. Każdy blat nasączamy ponczem.
2. Na każdy blat kładziemy równomiernie masę z konkretnego koloru i przykrywamy następnym blatem biszkoptu. I tak po kolei, aż wykorzystamy wszystkie kolory galaretek :)
3. Na wierzch i boki kładziemy białą bitą śmietanę. Stroimy wedle uznania.
Ja chciałam zademonstrować wszystkie smaki galaretek, dlatego tort na wierzchu podzielony został na cztery części. Każda z nich reprezentuje konkretny smak galaretki - o czym świadczą również dodatki :)
Smacznego!
O.
p.s.
dołączam oczywiście do akcji:
dołączam oczywiście do akcji:
wygląda obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie najbardziej lubię posty "ciastowe" :D
cudownie kolorowy
OdpowiedzUsuńWygląda bosko! Super kolorki i idealny smak! Powiedz że jeszcze został kawałeczek to wpadam rano na kawkę :D
OdpowiedzUsuńO matko! Ja też robiłam tęczowca, ale ten Twój z kolorową galaretką wygląda obłędnie! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń