Pewnego pięknego dnia odwiedziła mnie Ania K. Jak to ona, nie przyszłą z pustymi rękoma. W sumie to ciekawe, bo Ania zawsze przynosi do mnie jakieś jedzenie/picie... Lubię to! :)
Wracając do sedna.
Z Anią przywędrował do mnie kiedyś chlebek kokosowy! Idealnie wpasował się w klimat leniwego przedpołudnia z hektolitrami kawy w tle. Kilka dni później dostałam przepis. Jak już wiecie, bywam leniwa w kuchni i szukam sposobów, jak najszybciej zrobić pewne rzeczy. I czasami się udaje. Tak jak w tym wypadku. Zamiast tradycyjnego mieszania i pieczenia, wrzuciłam wszystko do automatu. I co? I tak powstało cudnie aromatyczne kokosowe ciasto, idealne jako dodatek do świeżo zaparzonej kawy. Czujecie to? :)
Składniki:
- 225 ml mleka
- 1 jajko
- 115 ml stopionego masła lub oleju z orzeszków ziemnych(a ja dałam pospolity olej_
- 1 szklanka wiórków kokosowych
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- 1/2 szklanki cukru
- cukier waniliowy
Wykonanie:
WARIANT MASZYNOWY
Jedyna robota w tej wersji to praca z wiórkami - ja prażyłam na patelni do uzyskania złotego koloru.
Do maszyny dodajemy składniki zgodnie z kolejnością zapisaną w przepisie. Pieczemy na programie do wypiekania - u mnie KUCHEN, TRWAJĄCY 1h 50 min.
WARIANT TRADYCYJNY
Wiórki podpiekamy w piekarniku na złoty kolor lub prażymy na patelni. Mieszamy mąkę z solą i proszkiem do pieczenia. W oddzielnej misce łączymy mleko, jajko, masło, cukier i cukier waniliowy. Dodajemy do tego mieszankę z mąki oraz kokos. Mieszamy niezbyt dokładnie - jak na muffiny. Przelewamy do natłuszczonej keksówki.
Pieczemy ok. 1h w 180 stopniach.
Od jutra przepisy grillowe, bo całą Majówkę spędziliśmy na wsi, gdzie grill nie gasł, a piwo lało się strumieniami. Przy okazji zwiedziłam przypadkiem rezerwat przyrody i byłam goniona przez dziki... Relacje od jutra :)
Buziaki!
O.
chlebek pyszny:) Gdzies Ty była, że Cię dziki ganiały? ;) :*
OdpowiedzUsuńale mam ochotę na te Twoje chlebki :D
OdpowiedzUsuń