Grillowania ciąg dalszy. Tym razem pospolicie - kiełbaski :) Ale żeby nie było za prosto... Z pozoru tradycyjnie, ale w smaku jednak nieco inaczej. Pomysł zaczerpnięty z jakiejś babskiej gazety, jeszcze z zeszłego sezonu :) Mało czasu zajmuje przygotowanie tych glazur, a nadają kiełbasie ciekawy posmak. Mój mąż zawsze zajada grillowane rzeczy z keczupem, a tym razem odpuścił, bo powiedział, że mu takie smakują i dodatek keczupu zepsułby efekt! A skoro On tak mówi, to znaczy, że tak jest :P Zdecydowanym faworytem jest glazura z dodatkiem miodu - wolimy na słodko! :)
Tak, wiem... Przypalone kiełbaski nie są najlepsze dla zdrowia. Trudno! Ale chrupią najlepiej na świecie :D
Składniki:
- kiełbaski :)
GLAZURA 1
- 3 łyżki oleju
- 2 łyżeczki curry
- szczypta soli
GLAZURA 2
- 2 łyżki oleju
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka miodu
Wykonanie:
1. Składniki mieszamy, aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
2. Kiełbaski nacinamy i kładziemy na grill.
3. Przewracając kiełbaski co jakiś czas, polewamy je glazurą - szczególnie w nacięcia :)
Niebawem kolejny długi weekend(choć już nie tak długi, jak ostatnio!), więc grillować znów będziemy kilka dni :) Przygotuję dla Was jakieś ciekawostki grillowe wtedy! :)
p.s.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz