Omlet biszkoptowy... Klasyk, który smakuje za każdym razem inaczej, dzięki dodatkom. Zazwyczaj zajadam je z domową konfiturą, ale ostatnio w lodówce pustka. Męża akurat nie było, więc wyprawa do piwnicy, by uzupełnić dżemowy zapas, odpadła. Nie mam odwagi chodzić tam sama... W domu moje sprawne oko dostrzegło słoik z brzoskwiniami. Pomyślałam, że to starczy :) Nie myliłam się. Dodałam również miętę, bo mi się pałętała po kuchni :) Mięta dodała ciekawy posmak, a myślałam, że nie będzie wyczuwalna...
Składniki:
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- kilka listków mięty
Wykonanie:
1. Żółtka oddzielamy od białek.
2. Miętę drobno siekamy.
3. Białka ubijamy mikserem, dodając szczyptę soli.
4. Do ubitej na sztywno piany dodajemy żółtka, a następnie mąkę z proszkiem.
5. Omlet smażymy z obu stron na złoty kolor.
6. Podajemy z ulubionymi dodatkami. U mnie brzoskwinia i cukier puder :)
Polecam na niedzielne śniadanko :)
O.
ale grubiutki...takie lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuń