Oto tort poczyniony na imieniny mojego męża. Letni, lekki, pyszny... Bita śmietana i masa owoców sezonowych. Wielka pycha!
Oczywiście nadzorowała mnie mama :) Ciągle się boje, że tort się nie uda, że krzywo przetnę, że coś się zwarzy, upadnie, szpryca wyleci z ręki... A pod czujnym okiem mamusi wszystko się udaje :)
Słoneczne pozdrowienia!
O.
Ja nie znoszę, jak ktoś patrzy, kiedy gotuję. Stresuję się wtedy strasznie, i prawie zawsze doprowadzam do katastrofy ;)
OdpowiedzUsuńA torcik śliczny :)
a ja lubię, mam wtedy dodatkową mobilizację do utrzymywania porządku w kuchni :p
Usuńprzyjemnie świętować z takim ładnym ciastem
OdpowiedzUsuńzgadzam się z asieją :)
OdpowiedzUsuń