Leniuszek. Ciasto w sam raz dla mnie, kiedy za oknem nie ma słonka. Nie wiem, czy już mówiłam, ale działam na baterie słoneczne i kiedy brakuje słonkowych promienie, nie działam jak trzeba :D Z racji tego, że jest zimni i deszczowo postanowiłam pojechać do mamusi na poprawę humoru. A mama mi na to - upiecz ciasto drożdżowe. To była prowokacja, bo, jak już pisałam, boję się ciast drożdżowych jak cholerka :P Podsunęła mi przepis na "leniuszka", ciasta, którym kiedyś poczęstowała ją koleżanka, totalny kuchenny lewus :D Skoro ona dala radę, to ja na pewno też dam. Lubię, jak moja mama mnie tak podpuszcza, bo wtedy otwierają się w mej głowie szufladki z nowymi umiejętnościami.
Składniki:
- mała kostka świeżych drożdży(40 g)
- 3/4 szklanki cukru
- 3 jaja
- szczypta soli
- 1 szklanka mleka
- 1/2 szklanki oleju
- 0,5kg mąki pszennej
- dowolne owoce
Kruszonka:
- 100 g cukru
- 100 g masła
- 200 g mąki
Drożdże należy drobno pokruszyć na dno dużej miski. Zasypać je pozostałymi składnikami, poza mąką. Odstawić na co najmniej 4 godzinki. Ponoć najlepiej na całą noc! Przykrywamy ściereczką, zostawiamy w dość ciepłym miejscu i i zajmujemy się czymś innym :D
Po upływie kilku godzin do ciasta dodajemy przesianą mąkę. Mieszać łyżką na gładką masę. Blachę smarujemy masłem i wylewamy na nią ciasto. Składniki na kruszonkę zagnieść i schłodzić. Na wierzch kładziemy dowolne owoce(u mnie wiśnie) i kruszonkę.
Piec około 50 minut w 180 stopniach. Najlepiej jednak obserwować ciasto - jak się zarumieni, wyciągamy :) Nasze piekło się około godzinki i boki się trochę spiekły.
Moja blacha była duża, więc polecam do razu zrobić podwójną porcję ciasta - wtedy będzie puchate :) Moje urosło ładnie, ale ciasta było stosunkowo mało na blaszce i wyszło krótkie :P No, wiecie o co mi chodzi... ;)
Ciasto wyszło mega pyszne! Rewelacyjne! Mało przy nim pracy, ręce się nie brudzą, a w smaku jest cudowne!!
Wielkie mniam w deszczowy dzień! Kawa/zielona herbata + kawałek drożdżowca = udany dzień :)
O.
Dziękuję za fajny przepis. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsmaczności życzę! :)
UsuńTo ja poproszę kawałek!
OdpowiedzUsuńhmmmm zrobiłam, a teraz siedzę i mam wątpliwości, bo odstało 4 godziny i wcale, a wcale nie urosło ... mam nadzieję, że ma wyrastać tylko w piekarniku i jednak mi się uda ... ale ta niepewność mnie zabija
OdpowiedzUsuńdaj znać, jak się udało :P
UsuńNo cóż - wyszła mi katastrofa, ale sądzę, że to wina drożdży, bo stało całą noc i nie urosło wcale. Jednak nie poddaję się i dzisiaj będzie druga próba - a z zakalca zrobię sobie bajaderki i pewnie będą pyszne.:P
OdpowiedzUsuńJa znowu dziś robiła. Z półtorej porcji, żeby było więcej :P Wstawiłam składniki wieczorem. Rano widać było, że drożdże pracowały - syczały i bulgotały :P Potem wymieszałam z mąką i znowu wyszło obłędne!
UsuńW razie wątpliwości - pisz! Postaram się pomóc :)
Hurrraaaaaa - udało się - tak jak piszesz jest obłędne!!! Zrobiłam z jeżynami i kruszonką. Wprowadziłam tylko dwie zmiany - dałam rozpuszczoną margarynę zamiast oleju i po dodaniu mąki wymieszałam mikserem.
OdpowiedzUsuńRodzinka nie mogła się nacmokać. Na szczęście mam w domu składniki na drugie i pewnie za chwilę będę musiała nastawić, bo do wieczora zapewne zniknie w całości. Fantastyczny przepis. Bardzo Ci dziękuję.
Wspaniale :) U mnie też ciasto zostało wpisane do weekendowego menu - wczorajsze już zniknęło :D
Usuńpozdrawiam i polecam się na przyszłość :)
Bardzo łatwy i przyjemny przepis,ciasto wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńja czekam tylko godzine i mąkę sypie od razu na wierzch- 2 piekłam i 2 razy wyszło super :-)
OdpowiedzUsuńWypróbuję Twą szybszą wersję na pewno! :) Bo się okazuje, że to wersja dla jeszcze większych leniuchów, czyli dla mnie w sam raz :D
Usuńwitam a kiedy wyjmowac od razu gdy jest juz upieczone,bo moje roslo ladnie i po pewnym czasie klaplo,zrobilo sie troche zakalcowate
UsuńWyciągam od razu i studzę w kuchni, by ciasto nie dostało za szybko zimnego powietrza.
UsuńWitam czy jaja daje sie cale czy ubite?
OdpowiedzUsuńMożna lekko roztrzepać je widelcem przed dodaniem do pozostałych składników :)
UsuńWyszło puszyste ,wysokie ,smaczne ciasto.Na wyrośnięcie czekałam tylko 2godzi.Pycha.Przez tyle lat wyrabiałam drożdżowe w maszynie,czekałam aż wyrośnie,a tu proszę,można iść na skróty.Najbardziej się cieszę,że nie opadło,chociaż kroiłam już po 10 minutach .Córka z wnuczką zabrały połowę.Pozdrawiam.Alina
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowało :) Pozdrawiam ciepło!
Usuń