Makaron z cukinii smażony na sposób wschodni.

Uwielbiam cukinię! Co roku przejadamy jej tony! U mamy w ogródku rosną zioła i cukinia. Nic więcej nam do szczęścia nie potrzeba :D W tym roku mama zasiała, oprócz tradycyjnej zielonej, żółtą! Jest pyszna! chyba bardziej mi smakuje niż zielona. Jest delikatniejsza, no i ładniejsza! Ale wczoraj na kolację powstało danie z połączenia obu kolorów.

Muszę napomknąć, że kilka dni temu zakupiłam do kuchni rzecz, która odmieniła moje życie. I to za 9 zł :D O czym mowa? O nożyku do julienne. Takie małe cudo, a ile daje radości i możliwości w kuchni! Zdecydowanie to gadżet, którego mi brakowało!

Składniki:

• 1 średnia zielona cukinia
• 1 średnia żółta cukinia
• 2 ząbki czosnku
• 1 łyżeczka miodu 
• 1 łyżka sosu sojowego
• 1 cm kawałek świeżego imbiru
• olej do potraw z woka - ja mam z kiełków kukurydzianych z aromatem imbiru i trawy cytrynowej - zakupiony w czasie tygodnia azjatyckiego w Lidlu :)
• ziarna białego sezamu

Wykonanie:

1. Cukinie dokładnie myjemy. Pamiętajmy, by były to młode okazy, inaczej skórka będzie za twarda i niejadalna. Nożykiem do julienne tniemy cukinie na paseczki. Można to zrobić również nożem, ale trudno będzie osiągnąć równe i cienkie paseczki.

2. W woku rozgrzewamy olej. Dodajemy miód oraz sos sojowy.

3. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i pokrojony drobno imbir.

4. Dorzucamy do woka paski cukinii. 

5. Smażymy kilka minut, często mieszając.

6. Pod koniec dosypujemy ziarna sezamu.

Stwierdziliśmy, jedząc tak przygotowaną cukinię, że może to być niezły zastępnik ziemniaków do obiadu. Do takiego "makaronu" wystarczy dodać grillowany filet z kurczaka i mamy pełnowartościowy, pyszny i pożywny obiad.

Smacznego,

O.

Początkująca Pani Domu na Facebook'u :)

Zapraszam!

p.s.