Tak, wiem, że wielu woli wypić whisky, niż "marnować" ją do jedzenie. W tym wypadku jednak poświęćcie odrobinkę, bo smak skrzydełek jest tego wart! A jak po obiedzie wypijecie szklaneczkę whisky z lodem, to tylko dopełni radość podniebienia ;) Są dość słodkie, ale dodatek pieprzu cayenne sprawia, że czujemy ostrość!
Składniki:
- 10 - 12 skrzydełek z kurczaka
MARYNATA
- 3-4 łyżki whisky
- 1 płaska łyżka brązowego cukru
- 1 łyżka miodu
- szczypta czarnego pieprzu
- szczypta pieprzu cayenne
- szczypta soli
- szczypta słodkiej papryki
- 5 łyżek oleju
- 1 łyżka octu winnego
Wykonanie:
1. Wszystkie składniki marynaty mieszamy razem.
2. Skrzydełka mieszamy z marynatą i odstawiamy do lodówki na min. 2-3 godziny, a najlepiej na całą noc - wtedy smaki najlepiej przejdą do mięsa!
3. Skrzydełka możemy upiec w naczyniu żaroodpornym, worku lub po prostu na blaszce. Ja piekłam razem z ziemniakami na blaszce w 190 stopniach przez 40 minut.
Smacznego,
O.
zaskakujące :) nigdy bym na to nie wpadła :)
OdpowiedzUsuńTo cos dla mnie! :) Zapraszam na konkurs http://xcookandlookx.blogspot.com/2014/08/stuletnia-gospoda-katarzyna-majgier.html
OdpowiedzUsuń