Lekki tort śmietanowo - owocowy.

Pisałam kiedyś, że torty śmietanowe często goszczą w naszej  rodzinie. Lubimy je, bo są nieco lżejsze niż masy maślane, które kiedyś nieustannie zajadaliśmy w tortach :D Masę śmietanową robi szybko, łatwo można zmieniać jej smak i do woli dokładać ulubione owoce! Nie jestem specem od wypieków, więc ta wersja wydaje mi się też najłatwiejsza. Tort najpierw zrobił wrażenie(dziękuję za tyle pozytywnych komentarzy na fb!), a potem smakował! :D Daleko mu jeszcze do ideału, ale spodobało mi się, więc chyba częściej będę piekła torty! Za to mam przepis na idealny biszkopt - zawsze wychodzi, a dzięki wiejskim jajkom jest bosko żółty!

Składniki:

• na tortownicę o średnicy 25 cm
• szklanka ma pojemność 250 ml

BISZKOPT

• 6 jajek
• 3/4 szkl. mąki pszennej
• 3/4 szkl. mąki ziemniaczanej
• 1 szkl. cukru
• 2 łyżki wody
• szczypta soli
• 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia

PONCZ

• 1/2 szkl. przegotowanej wody
• 1 płaska łyżka cukru
• sok z 1/2 cytryny

MASA

• 800 ml śmietanki 30% lub 36 %
• 2 płaskie łyżki cukru pudru
• 2 galaretki owocowe
• 450 ml wrzątku

DEKORACJA

• rurki waflowe nienadziewane
• draże mleczne
• owoce

DODATKOWO

• 1/2 słoika dżemu owocowego(najlepiej kwaskowatego, żeby nie było zbyt mdło!)

Wykonanie:

BISZKOPT

1. Żółtka oddzielamy od białek. Białka wrzucamy do miski. Ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę - możemy uczynić to mikserem :)

2. Do ubitej piany dodajemy po jednym żółtku i oraz stopniowo cukier - cały czas ubijamy.

3. Do ciasta dodajemy stopniowo przesianą mąkę z proszkiem oraz wodę - w tym momencie odkładamy mikser i zaczynamy mieszać łyżką. Najlepiej drewnianą :)

4. Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia(na dół wykrawam koło, a boki wykładam paskami wyciętymi z papieru) i wkładamy do nagrzanego piekarnika na 40 minut do 180 stopni.

5. Biszkopt studzimy.

6. Ostudzony kroimy na 3 równe(tyle o ile!) blaty.

Wychodzi baaaaardzo wyrośnięte na takiej tortownicy :D

PONCZ

1. Składniki ponczu dokładnie mieszamy. Pilnujemy, by żadna pestka z cytryny nam nie przeszkodziła :D

MASA

1. Dwa opakowania galaretek rozrabiamy w 450 ml gorącej wody. Dokładnie mieszamy i odstawiamy do podstygnięcią. Musimy pilnować, by galaretka nam nie stężała na sztywno :D Musi być zimna, lekko tężejąca, ale jeszcze musi być w takim stanie, że bez trudu przemieszamy ją łyżką. Mam nadzieję, że wyczujecie ten moment, bo nie wiem dokładnie, jak Wam to opisać :D

2. Gdy galaretka ostygnie, ubijamy śmietanę. Potem dodajemy cukier puder i tężejącą galaretkę. Dokładnie mieszamy mikserem.

CAŁOŚĆ

1. Bierzemy pierwszy blat biszkoptu i dokładnie nasączamy go ponczem.

2. Następnie nakładamy cienką warstwę dżemu.

3. Na dżem nakładamy masę śmietanową, a na nią pokrojone owoce.

4. Kładziemy kolejny blat i czynności z punktów 2-3 powtarzamy. U mnie akurat w tym wypadku na górze jest sama masa śmietanowa.

5. Przykrywamy ostatnim blatem ciasta, który również nasączamy ponczem.

6. Na boki i wierzch kładziemy masę i dekorujemy wedle uznania.

DEKORACJA

Kilka uwag na temat dekoracji.

RURKI --> kiedyś gdzieś podpatrzyłam ten pomysł i pomyślałam, że muszę spróbować. 

• rurki lekko namiękają, ale nie robi się z nich "paćka"; spokojnie można je jeść palcami, bo trzymają jednolitą formę
• warto przewiązać czymś całość, bo nałożeniu rurek - muszą się przykleić do masy;
• tradycyjny rozmiar był nieco za duży, więc rurki lekko przycięłam(ok. 1,5 cm) - nóż z ząbkami(jak do świeżego chleba) i tną się bez problemu;

DRAŻE I INNE CZEKOLADOWE SŁODKOŚCI

• przez noc puściły czekoladę, która niezbyt ładnie rozlała się po torcie; Alina podpowiedziała mi na fb, że takie ozdoby najlepiej kłaść przed samym podaniem!

W razie pytań - służę pomocą. W razie uwag - chętnie wysłucham, bo ciągle się uczę :)

Smacznego,

O.

Zapraszam na Fb:

Początkująca Pani Domu

tam znajdziecie zawsze najświeższe informacje, no i pogadać możemy każdego dnia :D