Jabłka wszędzie! Jesień to czas najsmaczniejszych jabłek, dlatego korzystajmy, ile wlezie :P Ostatnio przygotowałam drożdżowe racuchy z jabłkami (tak, były również w środku) z dodatkiem karmelizowanych jabłek - dla słodkości :D
Idealne na rozpustne weekendowe śniadanie. A jak zrobicie za dużo i kilka ich zostanie (w co jednak szczerze wątpię, to następnego dnia smakują równie dobrze - wystarczy je podgrzać np. w piekarniku) albo zajadać na zimno.
Składniki:
[porcja na 3-4 osoby]
Racuchy
- 500 g mąki
- 350 g mleka
- 40 g świeżych drożdży
- 2 jajka
- szczypta soli
- 2 łyżki cukru
- 1-2 jabłka
- olej do smażenia
Karmelizowane jabłka
- 2 łyżki brązowego cukru
- 1 łyżka masła
- 1 jabłko
- szczypta cynamonu
Wykonanie:
1. Mleko podgrzewamy. Dodajemy cukier oraz pokruszone drożdże. Odstawiamy na 15 minut w ciepłe miejsce.
2. Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy sól, jajka, a następnie zaczyn drożdżowy. Dokładnie mieszamy łyżką.
3. Odstawiamy ciasto do wyrośnięcia na minimum 30 minut. Najlepiej, jak będzie rosło około godzinki.
W tym czasie przygotowujemy karmel :)
4. Cukier, masło i cynamon wkładamy do garnka (lub na patelnię). Wszystko musi się nam rozpuścić (trwa to około 3 minut), tworząc jednorodną płynną masę. Wtedy dodajemy pokrojone na kawałki jabłka i dokładnie mieszamy. Przesmażamy jabłka w karmelu 2-3 minutki. Studzimy nieco, bo gorąca masa jest w stanie nam unieruchomić język na długi czas - niestety, wiem to z własnego doświadczenia :P Uczcie się więc lepiej na moich błędach!
5. Jabłka obieramy, wykrawamy gniazdo nasienne i kroimy na małe plasterki. Dorzucamy do wyrośniętego ciasta i mieszamy.
6. Na patelni rozgrzewamy olej i wykładamy porcjami ciasto do smażenia. Smażymy z obu stron na złocisty kolor na niewielkim ogniu (aby nie spaliły się na zewnątrz, a w środku zostały surowe).
7. Gotowe racuchy polewamy jabłkami w karmelu i zajadamy!
Smacznego,
O.
Zapraszam na FB
hmmm... wyglądają jak mojej babci, będę musiała przetestować :)
OdpowiedzUsuńmmmm to musi być pyszne! ostatnio robiłam racuchy ale się nie udały.. to była wersja z proszkiem do pieczenia, a przypominały twardością nieco grubsze naleśniki
OdpowiedzUsuńtaka ze mnie ch.. pani domu ;-) przy najbliższek okazzji wypróbuję twój przepis