Cała moja najukochańsza rodzinka dba, by książek kucharskich i gazet o tej tematyce mi nie zabrakło. Mama zbiera mi super kolekcję, ciocia dzieli się gazetkami, które zbierała lata całe. Przyjaciele też nie pozwalają odetchnąć moim półkom i regałowi. Ania pożyczyła mi ostatnio istną encyklopedię wypieków. Ach... Ja to mam dobrze!
Uwielbieniem darzę jednak książkę, którą podarowała mi ze swego zbiory teściowa(!). Jest to "Kuchnia polska" z najlepszego możliwego rocznika, czyli 1985 :D
Są tam nie tylko przepisy, ale dużo wartościowych uwag o żywieniu, o rodzinie, o prowadzeniu domu... Ale wiecie, co urzekło mnie najbardziej? :) Poszanowanie kur domowych! W jaki sposób? Porównajcie dwie strony z tej książki:
Tu kobieta pracuje i poza domem i w domu. PRACUJE!!
A nie jak sądzi wiele osób - "NIC NIE ROBI, BO W DOMU TO NIE PRACA" :D
Urocze to i takie niewinnie feministyczne...
Poza tym jadłospis w tej książce jest mega: konserwa wieprzowa, makaron fabryczny... Wiele w niej takich perełek, ale przyznać muszę, że przepisy są świetne. Można się nauczyć wielu podstaw kuchni polskiej, niezbędnych w codziennym życiu.
Dobrego dnia!
O.
Też jestem posiadaczką tej księgi kucharzenia;) tak, zawiera ona ciekawe kulinarne wstawki! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńStare wydawnictwa mają swój niepowtarzalny urok!
Usuńlubię sięgać po przepisy z tej książki... mój ulubiony to makaron zapiekany z jabłkami :) pycha...
OdpowiedzUsuńZnajdę i wypróbuję :D
UsuńSzacunek za podejście dla kobiet pracujących w domu, ale nie za kluski lane na mleku... brrrrr! Jak ja tego nie cierpiałem. Ledwo mi przez gardło przechodziły:D
OdpowiedzUsuńTeż mam jakiś uraz :P W ogóle wszelakie zupy mleczne do mnie nie przemawiają! Trauma z przedszkola chyba jakaś...
UsuńZ chęcią nabyłabym taką książkę ; )
OdpowiedzUsuńKurde, chyba widzialam kiedys te ksiazke u mojej mamy, musze poszukac :-) Tez mi sie podoba ten podzial, wszak praca w domu, to jak dodatkowy etap!
OdpowiedzUsuń