W miniony weekend w moim mieści odbywały się Lubuskie Kulinaria Regionalne. Nie mogło mnie tam zabraknąć. Cóż... Gorzów Wlkp. to nie Poznań czy Kraków, więc i targi nie były oszałamiające, ale... Ja byłam usatysfakcjonowana.
Zatem po kolei.
Kulinaria reklamował taki oto spot:
Hmmm. Dziewczyna urodziwa, ale filmik na kolana nie powala.
Impreza trwała trzy dni. Zawitałam w dwa...
Wystawców było sporo z różnych branż(były i chlebki i ciasta i owoce i warzywka), ale hitem były browary. A właściwie jeden, nasz: Browar Witnica! W sobotę było piwne święto, ponieważ wspomniany browar wypuścił nowe piwo - Lubuskie Pszeniczne. [Postanowiłam zrobić dla Was w najbliższym czasie wpis o Browarze i jego cudeńkach! Czekajcie więc!]
Piwo pszeniczne wygląda tak:
A mały fragment stoiska Browaru Witnica tak:
Oprócz piwa(na którym się jednak niestety skupiałam) były także miodki:
Świeże warzywa i owocki:
Gdyby ktoś był zainteresowany - wybór duży, ceny małe: http://www.e-chilli.pl/
Obowiązkowo Krówki:
Była też wystawa przeróżnych otwieraczy do piwa. Było ich ogrom! A wszystkie pochodziły z jednej prywatnej kolekcji. Mój ulubiony to Wilk i Zając:
A wiedzieliście, że Desperados jest z Francji? Bo ja do soboty żyłam w nieświadomości...
I znów temat piwa ;) Ech...Degenerat ze mnie!
Podsumowując... Kulinaria były niezłym pomysłem. Można było zaopatrzyć się w ciekawe produkty w atrakcyjnych cenach. Degustacji też było sporo - smażony ser ze świeżym chlebkiem to mój ulubieniec :D Firma Prymat na prawo i lewo rozdawała swoje przyprawy, więc podchodziła kilka razy(na przemian z mężem) i trochę się gratisów uzbierało ;)
Buziakuję Was!
O.
Uwielbiam takie jarmarki z regionalnymi specjałami, szkoda, że u mnie jest ich tak mało;/
OdpowiedzUsuńu mnie też nie za dużo, ale liczę na rozwój :)
Usuńszkoda, że mnie tam nie było :(. Ciekawe czy będzie to impreza cykliczna. Może za rok uda mi się odwiedzić Gorzów :)
OdpowiedzUsuńZapowiadano, że cykliczna :) Oby!
UsuńJak tylko odwiedzisz Gw, daj proszę znać - na małą kawkę musimy się spotkać :)