Tak długiej przerwy w blogowaniu jeszcze nie miałam! Od początku grudnia mnie tu nie było. Powiem Wam jednak, że przerwa czasami jest potrzebna. Od wszystkiego... Nabrałam dużo sił, pojawiły się nowe pomysły i chęci do dalszego blogowania. Stwierdziłam, że nic na siłę. Pisanie tu "bo trzeba" odebrałoby mi wiele przyjemności, a przecież o czerpanie radości z tego, co się robi, chodzi, prawda? :D Dziękuję tym, którzy wytrwali i zostali ze mną w kontakcie na FB. Przy okazji, zapraszam na fanpage Początkującej Pani Domu [klik!].
Dziś przychodzę do Was z przepisem na małe jabłeczniki. Myślałam, że wyrosną nieco bardziej, ale ich smak rekompensuje wygląd. Robi się je bardzo szybko, a to u mnie dość istotne kryterium ostatnimi czasy.
Składniki:
na ok. 20 sztuk
- 250 g mąki
- 250 ml kefiru lub jogurtu naturalnego
- 2 jajka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 80 g cukru (ok. 6 łyżek)
- 3 jabłka
- 2 łyżki soku z cytryny
Wykonanie:
1. Jabłka obieramy, czyścimy z pestek i kroimy w kostkę. Razem z sokiem z cytryną i 1 łyżką cukru wrzucamy do garnka. Gotujemy kilka minut, dopóki nie odparuje cały płyn.
2. Pozostałe składniki mieszamy razem w misce - nie bawimy się w rozdzielanie składników mokrych i suchych - wszystko mieszamy razem szybko mikserem.
3. Do foremki na muffiny (blaszanej albo silikonowych) wkładamy po łyżce ciasta, na to wykładamy jabłka, i zakrywamy kolejną porcją ciasta.
4. Pieczemy ok 15-17 minut w 180 stopniach.
5. Posypujemy cukrem pudrem i zajadamy ze smakiem!
Smacznego,
O.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz