Rusza nowy dział na blogu! Porady dla każdej Pani Domu - i tej początkującej, i tej bardziej doświadczonej. Przecież uczymy się przez całe życie, prawda? Nie mogę jednak mówić Wam o czymś, czego nie sprawdziłam, więc eksperymenty trwają już od jakiegoś czasu :D
Na pierwszy ogień idzie przechowywanie koperku, natki pietruszki i innej zieleniny! Jesteście ciekawi?
Po pierwsze i NAJWAŻNIEJSZE - jeśli kupujemy zieleninę owiniętą w folię, musimy ją zdjąć NATYCHMIAST po przyjściu do domu. W innym wypadku zielenina szybko zwiędnie, zżółknie i nie będzie się do niczego nadawało. Pamiętajmy, że folia to tylko środek do transportowania - dotyczy to wszystkiego: wędlin, serów, owoców...
Nie będę dziś mówić o długotrwałym przechowywaniu, czyli np. mrożeniu, a o metodach, które pozwolą nam wykorzystać zieleninę w każdej chwili, bez potrzeby czekania na np. rozmrożenie.
METODA PIERWSZA jeśli wiemy, że szybko zużyjemy zieleninę (w ciągu 1-2 dni). Wtedy stosujemy metodę tradycyjną, czyli WSTAWIAMY DO WODY.
- Musimy jednak pamiętać o tym, by w wodzie znalazły się tylko łodyżki. Jeśli mamy jakieś listki (gałązki) na dole, obskubujemy je - żaden nie powinien mieć kontaktu z wodą.
- Szklaneczkę z koperkiem wstawiamy do lodówki. Gwarantuję, że na trzeci dzień będzie wyglądał świeżo.
Powinno to wyglądać tak:
Jest jeszcze DRUGA METODA, która pozwoli nam przechowywać zieleninę nawet do dwóch tygodni.
Czasami zdarzy się tak, że przywiozę od mamy z ogródka za dużo koperku i niestety spora jego część lądowała w śmietniku, bo nie nadawał się do konsumpcji już po dwóch dniach. Teraz wiem, jak sobie z tym radzić :)
Co będzie nam potrzebne?
Suchy słoik!!!
Tylko tyle? - zapytają niedowiarki
Tak!
Czy są jakieś zasady? Owszem!
- Słoik i zakrętka MUSZĄ być suche!
- Zieleninę przekładamy do słoika, zakręcamy i wkładamy do lodówki.
Jak wygląda koperek po dwóch tygodniach? O tak!
Przetrzymałam go ekstremalnie, od 19 marca.
Jak wygląda? Cóż... Koloru nieco stracił, na jędrności również, ale przypominam - leżał dwa tygodnie! Sprawdzałam po tygodniu i muszę przyznać, że wtedy wyglądał jak świeżo przyniesiony z bazarku :) Ale i po dwóch pełnych tygodniach nadaje się do spożycia - nie uwiądł za bardzo, nie spleśniał, nie sczerniał...
Jeśli znacie jeszcze jakieś skuteczne sposoby, dajcie mi obowiązkowo znać!
O.
Zapraszam
No pięknie się zachował. Będę pamiętać- słoik:)
OdpowiedzUsuńrewelacja!
OdpowiedzUsuńo proszę, o słoiku nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńZapamiętuję! :)
OdpowiedzUsuńprzetestowałam!działa- teraz wszystkim chodzę i mówię :) dziękuję
OdpowiedzUsuńA do tego słoika to umyty czy nieumyty koperek wkładamy? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWedle uznania :P Jeśli go umyjesz, to musisz bardzo dokładnie go wysuszyć! A jeśli nie, to myjesz po wyjęciu ze słoika :)
UsuńNo wiesz. Jak mogłaś, koperek od mamy w śmietniku. Oj nieładnie.
OdpowiedzUsuńPiotr.
Na szczęście od tamtej pory już się to nie zdarza :D
Usuń👌 Super 👌
OdpowiedzUsuńCzy ten koper w sloiku wkladamy do lodowki czy do zamrazalnika ?
OdpowiedzUsuńTrzeba sprawdzić ten słoik😀
OdpowiedzUsuń