Bakłażan nie jest moim ulubionym warzywem. Trochę za gorzki, w sumie bez wyraźnego, dobrego smaku... Dla mnie nadawał się tylko do grillowania, i to bez entuzjazmu. Poszłam dziś do sklepu po kawę (uwierzycie, że rankiem u nas nie było ni grama kawy? Szok!), a pani rozkładała na warzywkach bakłażany. Były takie ładne, że dwa kupiłam. Po co? Też sobie zadałam to pytanie...
Zerknęłam w tajny zeszyt, gdzie znalazłam przepis ze starego Poradnika Domowego (nie podam numeru i rocznika, bo przepis mam wycięty i wklejony do zeszytu) na pastę z bakłażanów. Do świeżego razowego chleba będą jak znalazł - pomyślałam. I wzięłam się za przygotowywanie pasty!
Składniki:
- 2 bakłażany
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka soku z cytryny
- 2 łyżki oliwy
- sól i czarny pieprz do smaku
Wykonanie:
1. Piekarnik nagrzewamy do 220 stopni.
2. Bakłażany myjemy, odcinamy zielone ogonki (czy jak to się nazywa?!), kroimy wzdłuż na pół. Każdą połówkę owijamy folią aluminiową i wkładamy do rozgrzanego piekarnika na 20 - 25 minut.
3. Po upieczeniu bakłażany studzimy, następnie obieramy ze skórki i wrzucamy do miski.
4. Miąższ bakłażanów miksujemy na jednolitą masę, którą odkładamy na drobne sitko (lub gazę) i odstawiamy do odsączenia na 30 minut.
5. Do odsączonej masy dodajemy drobno posiekany czosnek, sok z cytryny, oliwę oraz przyprawy.
6. Mieszamy i odstawiamy do lodówki na 2-3 godziny.
Zajadamy z ulubionym chlebem lub grzankami! :)
Wrażenia? O dziwo poczułam prawdziwy, dobry smak bakłażana. Nie był gorzki wcale. Szok! Smakowało mi :D Wydaje mi się, że pasta ta dobrze by smakowała z makaronem na ciepło - nie omieszkam wypróbować! Czyli takie dwa w jednym, a to lubimy najbardziej! :D
Danie z serii "nie wygląda, ale smakuje" :D
Smacznego,
O.
Zapraszam
super pasta, do pieczywa, ale może i jako dodatek do dania głównego!
OdpowiedzUsuń