poniedziałek, 17 listopada 2014

Dyniowe pralinki.

Wstawiłam ostatnio na fb zdjęcie z zapytaniem: Co jest w środku? Odpowiedzi było wiele, ale żadna nawet nie zbliżyła się do prawdy :) A czy wy na podstawie zdjęcia zgadlibyście, z czego jest ta pralinka? Wiem, że tytuł postu wiele zdradza, ale jakie było wasze pierwsze skojarzenie?


I jak?

Teraz dowiecie się, jakie to składniki złożyły się na pyszny deser! Oryginalny przepis znalazłam u Toni, której blog niezwykle mnie inspiruje każdego dnia!


Składniki:

  • 40 g twarogu
  • 100* g puree dniowego
  • 30 g cukru pudru
  • 1 opakowanie (16 g) cukru waniliowego
  • 100 g ciastek*
  • 100 g czekolady (u mnie mleczna, bo lubię "na słodko)
  • szczypta cynamonu
  • szczypta imbiru

* Ilość puree zależy do rodzaju ciastek. Jeśli chcecie użyć herbatników, wtedy na 100 g ciastek wystarczy ok. 80 g puree. Ja użyłam pełnoziarnistych ciastek - są one nieco cięższe niż herbatniki, mniej chłoną, dlatego użyłam na 100 g tych ciastek ok. 120 g puree. Sami zobaczycie po konsystencji, Nie powinna to być od razu "ciapaja" :D W ogóle nie powinno jej być, bo nie skleimy kuleczek. Pamiętajmy, że ciastka jeszcze po czasie wchłoną puree i namokną. Masa powinna być chropowata i niejednorodna, trudna do wymieszania - wtedy mamy pewność, że kulki skleją się jak marzenie :P


Wykonanie:

1. Ciastka dokładnie kruszymy - albo w blenderze, albo wkładamy do woreczka i wałkujemy, ile sił w rękach, albo ubijamy tłuczkiem - macie jeszcze jakieś inne sposoby? :D
2. Do pokruszonych ciastek dodajemy twaróg, przyprawy, cukier puder, cukier waniliowy i puree dyniowe [jak je przygotować? Kawał dyni (ze skórą) pieczemy ok. 30 minut w 190 stopniach, potem oddzielamy dynię od skóry i miąższ blendujemy na gładką masę). 
3. Wszystko dokładnie mieszamy i odstawiamy do lodówki na min 2 godz.
4. Z zimnego ciasta formujemy zgrabne (u Was może wyjdą zgrabne, bo mi się nie udało!) kulki.
5. W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę, którą polewamy kulki albo... Jeśli uda Wam się zrobić naprawdę nieciapajowate kulki, to dacie radę nałożyć kulki na wykałaczki i umaczać w czekoladzie. 
6. Odstawiamy do wystygnięcia - to czekanie jest najgorsze!!!


Dyniowe kuleczki są boskie! Słodkie, delikatne, z wierzchu chrupiące, w środku mięciutkie i pyszne. Wiecie do czego porównałabym ten smak i konsystencję? Jeśli ktoś podróżował po wschodzie Europy, to na pewno wpadły mu w ręce słynne Syrki. Oblane czekoladą z serowym nadzieniem, czasem ze słodkim gratisem w środku. Te kulki przypomniały mi nieco ich smak :D

Smacznego,

7 komentarzy:

  1. jakie fajne pralinki! Chyba nie wpadłabym na to, żeby do pralinek dodać dynie :) Ślicznie wyglądają!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmm, musiały smakować bajecznie :) Uwielbiam wszystko, co dynią :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o jakie ładne, nie zgadłabym, że dyniowe. I półmisek jaki ładny... (mam taki sam :P) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę koniecznie wypróbować! Świetny pomysł :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie, bo są naprawdę pyszne :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...