czyli kolejna piekarska odsłona.
Piekarska i lingwistyczna. Pozostawiam tak na wszelki wypadek. Jak byście zgłodnieli gdzieś w niedalekim świecie i mieli ochotę na chleb. Zapytacie o niego w różnych językach tak:
rosyjski: хлеб
chorwacki: kruh
niemiecki: das Brot
angielski: bread
norweski: brød
Wracając do moich wypieków... Przepis tym razem wzięty był z... tego, co akurat miałam w szafce. Mąki pszennej zostało mało, więc musiałam ją z czymś wymieszać. Oto, co wyszło z moich eksperymentów:
Chleb Olgi:
- mleko 300ml
- masło 1,5 łyżki stołowej
- sól 1,5 łyżeczki
- cukier 1,5 łyżka
- mąką pszenna typ 550 240g
- mąka pszenna pełnoziarnista typ 1850 150g
- mąka żytnia typ 720 100g
- otręby 50g
- ziarna słonecznika garść :)
- suche drożdże 1 paczka
Pieczony też na programie „NORMAL”. Bałam się zaeksperymentować super szybkie pieczenie.
Ale następny chlebek upiekę „na szybko”.
Po upieczeniu prezentował się smacznie(bardziej uważni może zauważą ziarna słonecznika):
Miłej soboty!
O.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz