Tak, wzrok Was nie myli... Przepis na te ciasteczka pojawił się kiedyś w znanym toruńskim radiu. Przepis od kilku lat jest popularny w mojej rodzinie, więc w końcu poprosiłam ciocię, żeby się nim ze mną podzieliła, bo muszę zrobić sama te pyszności. Było przy nich nieco roboty, ale smak wynagradza każdą trudność. Ciocia radzi, by od razu robić z podwójnej porcji. Ma rację!
Składniki:
- 120 g zmielonych orzechów włoskich
- 120 g cukru pudru
- 200 g masła 82%
- 300 g mąki + 2 łyżki do podsypania (jeśli robicie tak jak ja, nie przez maszynkę)
Wykonanie:
1. Do miski wsypujemy cukier puder, przesianą mąkę, zmielone orzechy włoskie i dodajemy pokrojone w plasterki masło.
2. Najpierw całość siekamy (nożem albo specjalną siekaczką do ciasta kruchego), aby masło połączyć z sypkimi produktami (do momentu powstania grubej kruszonki).
3. Następnie wyrabiamy ciasto dłońmi do gładkości.
4. Jeśli przepuszczamy ciasto przez maszynkę do przechodzimy do tego od razu. Jeśli tradycyjnie, odkładamy ciasto do schłodzenia (ok 15 minut). Podsypujemy potem mąką i wałkujemy. Wykrawamy dowolne kształty i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
5. Pieczemy w 200 stopniach przez około 6 minut (w zależności od wielkości ciastek).
UWAGA!!!
- Przepis dedykowany jest do maszynek, przez które przepuszcza się ciastka, ale... ;) Można zrobić je jak ja, w tradycyjnej, wałkowanej i wykrawanej formie, choć trzeba mieć cierpliwości odrobinę. Ciasto jest dość trudne do wałkowania i wykrawania z niego ciastek, bo jest bardzo kruche, ale wystarczy je odrobinę schłodzić (15 minut w zamrażarce), by łatwiej poddawało się zabiegom wałkowania.
- Pilnujecie podczas pieczenia, bo czasami minuta za długo i mogą się przypalić (choć wtedy są jeszcze pyszniejsze!).
- Orzechy możecie kupić od razu zmielone, ale smaczniejsze są zmielone na chwilę przed pieczeniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz